U jednego młódka takiego na wyjściu zauważyłem charczenie kiedy wziołem go do ręki i otworzyłem dziób na było widać jakąś wydzieline, która utrydniała mu oddychanie. Uważam że to od upału mogło mu się to stać bo wszystkie odsadziłemdużo wcześniej a jego na końcu, po tym co zaobserwowałem zamknołem go w izolatce. Jak ktoś może pomóc jakąś radą to niech odpiszę nie wiem może ktoś miał coś takiego, to jest napewno układ oddechowy ale nie wiem czosnek, chrzan, pokrzywe otrzymują z tych rzeczy naturalnych z pola a ze sklepu ekalipsan i herbatke. Więc jestem bez radny w tej sytuacji ;( A i jeszcze myślałem że mu przejdzie i nie reagowałem z 2,3 dni ale mu nie przechodzi ;(

Leczenie młodego po odsadzeniu to droga donikąd.
Usuń i tyle.
Skoro to incydentalny przypadek to nie ma co żałować jednego gołębia.
I nie pisz że ci zależy... Kazdemu zależy ale w tym sporcie kto ma miękkie serce to ma twardy tyłek.
Jak chcesz wiedzieć co mu było wymaz i kał na badania. Wynik bedzie pewnie za tydzień.
Pozdrawiam

Jeśli ma to jeden może mieć i reszta.To że charczenie wystąpiło u jednego to tylko przez gorszą jego odporność. Moim zdanie duże prawdopodobieństwo że to rzęsistek.Reszta młodych jak i dorosłych gołębi może dolegać to samo jedynie w mniejszym stopniu.Jeśli myślisz o lotach młodych warto przeprowadzić badania.Wysiłek może spowodować u młodych zwiększenie inwazji podobne objawy jak u tego jednego(serowata wydzielina w jamie dziobowej)a wtedy duże straty.